„(…)u ciebie urządzam Paschę”. To nie jest tak, że nie będzie świąt. Będą, tylko „u ciebie”. Pan Jezus, wysyłając uczniów do Jerozolimy, nakazał im: «Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka i powiedzcie mu: „Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie urządzam Paschę z moimi uczniami”» (Mt 26,18)

„U ciebie”. W tym roku Pan urządza Paschę w naszych domach. One stają się Wieczernikami, Ogrodami Oliwnymi, Pałacami Piłata, uliczkami Jerozolimy, Golgotą, Grobem, a w końcu brzegiem Jeziora Galilejskiego, gdzie pojawi się Zmartwychwstały Pan.

„(…) dziś muszę się zatrzymać w twoim domu” (Łk 19,5)

Wielki Czwartek:

 Przygotujmy stół. Nakryjmy go białym obrusem. Na nim połóżmy Pismo Święte, chleb i kiść winogron. Obok, na taborecie postawmy miskę, dzbanek z wodą i ręcznik.

Zanim zaczniemy łączyć się z liturgią Mszy Wieczerzy Pańskiej przez transmisję obmyjmy nogi. Najpierw mąż żonie, żona mężowi, ojciec i matka dzieciom(tato może obmywać, mama wycierać). Jeżeli ktoś jest samotny niech to sam uczyni. Niech to będzie gest miłości i pragnienie obmycia z grzechów, gdy wróci możliwość przystąpienia do spowiedzi.

Po skończonej transmisji zjedzmy kęs chleba i owoc winogrona.

Może uda się nam na chwilę zaglądnąć na adorację w Ciemnicy jeszcze dziś lub jutro w ciągu dnia, z zachowaniem przepisów o ilości osób w kościele.

Wielki Piątek:

 W domu niech będzie dziś cicho. Obowiązuje nas post ścisły. Nie włączajmy radia, telewizora. Jedynie na transmisje religijne.

Krótko przed godz. 9.00 zdejmijmy krzyż ze ściany i połóżmy go na stole. Jeżeli będziemy wspólnie przeżywać drogę krzyżową, to jako domownicy przekazujmy sobie krzyż przy kolejnych stacjach. Można też upleść koronę cierniową i położyć na stole. Mogą tam też leżeć inne narzędzia Męki Pańskiej np. gwoździe i młotek.

O godz. 15.00 odmówmy Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Po skończonej modlitwie zawieśmy krzyż na ścianie, a na stole postawmy obraz Matki Bożej Bolesnej (np. od ojców dominikanów z Jarosławia. Wielu z nas ma przynajmniej obrazek Piety, może ktoś ma w domu figurkę).

Po skończonej liturgii w kościele o właściwej porze, wyjdźmy adorować krzyż. Po adoracji krzyża na stole postawmy obraz Pana Jezusa i przykryjmy białym, przeźroczystym materiałem. Niech tak zostanie przez całą Wielką Sobotę.

Wielka Sobota:

 Dzień ciszy. Warto powstrzymać się od spożywania pokarmów mięsnych. Może uda się nam przynajmniej na chwilę zaglądnąć do kościoła na adorację przy Grobie Pańskim.

Błogosławieństwo pokarmów będzie w tym roku w innej, podanej już do wiadomości formie.

O godz. 15.00 odmówmy w rodzinach Koronkę do Miłosierdzia Bożego.

Na wieczór przygotujmy wodę święconą i gromnice. Na stole mogą leżeć pamiątki chrztu, wszystko, co się z nim wiąże. Módlmy się, oglądając transmisję, a na czas odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych zapalmy świece i trzymajmy je w naszych dłoniach.

Gdy w kościele zabrzmi „Alleluja”, z obrazu Pana Jezusa zdejmijmy, okrywający go materiał.

Wielka Niedziela:

Dziś niech rodzice budzą rano dzieci, pukając do drzwi z pozdrowieniem: „Chrystus Zmartwychwstał”. Wyjdźmy uklęknąć przed Najświętszym Sakramentem, a potem zasiądźmy do śniadania wielkanocnego. Ojciec rodziny niech odmówi modlitwę błogosławieństwa pokarmów, którą znajdziemy TUTAJ

O 15.00 odmówmy wspólnie Koronkę do Bożego Miłosierdzia.

Nie możemy się odwiedzać. Kościół będzie cały dzień otwarty. Przy zachowaniu przepisów może uda się nam zaglądnąć na chwilę modlitwy.

„Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę.” (Mt 26,19)

 
Wielki Wtorek - refleksja

„(…) gdy diabeł już nakłonił serce Judasza” (J 13,2) Każdego roku w Wielki Wtorek Kościół w czytaniach mszalnych przypomina zdradę Judasza i zapowiedź zaparcia się Piotra. Święty Jan Apostoł, wspominając Judaszową zdradę, wprost napisał: „wszedł w niego szatan” (J 13,27).

Ilość zła na świecie, szybkość jego rozprzestrzeniania się i obojętność wielu ludzi na zło, niewątpliwie czynią z szatana postać „sukcesu”. A na pewno świadczą o tym, że nie zapadł w długowieczny zimowy sen. To taki swoisty „koronawirus”, z którym ludzkość żyje od czasów grzechu pierworodnego. Podstępny, niewidoczny, zaraźliwy, śmiercionośny. Na szczęście na niego jest i szczepionka, i lekarstwo. Szczepionką jest chrzest, a lekarstwem spowiedź.

Co robi szatan w czasie pandemii? Co planuje skoro nie śpi? Do czego może nakłonić nasze serca? Dla nas, dla ludzi wierzących, te pytania powinny być ważne. Widzimy różne doczesne zagrożenia związane z obecną sytuacją: zakażenie, choroba, brak lekarstwa, narażenie służby zdrowia, policjantów, strażaków, wolontariuszy, sprzedawców, duże zagrożenie dla osób starszych, kryzys gospodarczy, bezrobocie, a co za tym idzie zubożenie itd.

A jakie są zagrożenia duchowe związane z tym wszystkim? Jak szatan może wykorzystać ten czas przeciw nam? O dziwo, pierwsze „owoce” już się pojawiły. Jako pierwsza przyszła chciwość, która objawiła się w bezzasadnym zawyżaniu cen. Jako druga przyszła chciwość – niektórzy już kombinują, jak wykorzystać tarczę antykryzysową, chociaż nie mają prawa ku temu, by z niej skorzystać.

A inne duchowe zagrożenia?

Pojawiają się już sugestie, że będzie więcej rozwodów, ponieważ małżonkowie nie będą potrafili dobrze spędzać ze sobą większej ilości czasu. Jest to możliwe…

Brak pracy i zubożenie też może przyczynić się do kłótni w domu, zawiści w miejscu pracy, przygnębienia, depresji, wykorzystywania pracowników, braku wzajemnego zaufania. Może pojawić się wiele pretensji do wszystkiego i do wszystkich. Problemy mogą doprowadzić do ucieczki w alkohol i inne uzależnienia. Bieda może rozpijać i rozbijać człowieczeństwo i społeczeństwo. Znamy to z czasów nędzy galicyjskiej.

A zagrożenia związane z życiem religijnym?

Może szatan zaciera ręce i skacze z radości, że w tym roku nie ma tylu spowiedzi? Może i niektórych wprowadzi w stan przekonania, że dyspensa od udziału w niedzielnej Eucharystii, to już jest na całe ich życie? Może się zdarzyć…

Diabeł jest inteligentny. Pomysłów ma na pewno więcej…

Dlatego na koniec posłuchajmy rady św. Piotra, który też dał się szatanowi wyprowadzić w pole, ale na szczęście wiedział, że przez „gorzkie łzy” może wrócić do domu.

„Wszyscy zaś wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili. Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was. Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie. A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje. Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen.” (1 P 5,5-11)

Pamiętajmy też o dodatkowej szczepionce na zło:

Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.

 

Wielki Poniedziałek - refleksja

Nogi. Zawsze, kiedy przychodzi Wielki Czwartek, trudno jest znaleźć w parafii dwunastu mężczyzn, którym będą obmyte nogi, w czasie Mszy Wieczerzy Pańskiej. Jest to dla nich krępujące, a dla niektórych w ogóle nie do przejścia. Św. Piotr też się tak po męsku zachował: „Panie, Ty chcesz mi umyć nogi? (…) Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał” (J 13,6-7)

Tymczasem Pan Jezus pozwolił sobie na coś więcej. W dzisiejszej Ewangelii czytamy: „Maria zaś wzięła funt szlachetnego, drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi stopy, a włosami swymi je otarła.” (J 12,3)

Jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, że ktoś nam myje nogi, że ktoś nam je naciera kremem, ale że ktoś nam je wyciera włosami, to już wydaje się przesadą i dla wielu jest nie do przejścia. I nie trzeba być zagorzałą feministką, żeby poczuć jakiś wewnętrzny opór przed takim gestem. Jezus na to pozwolił. Dlaczego?

Jest to niezwykły gest pokory. Pan Jezus wprawdzie uczył, że: „Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu” (Dz 20,35) ale zdaje się, że pokory więcej jest w przyjmowaniu niż w dawaniu. Jezus jest tak pokorny, że przyjął nawet taki nietypowy dar. Jeżeli jako Jego uczniowie mamy być pokorni, to chyba musimy nauczyć się przyjmować. Jest to ważne zwłaszcza na kilka dni przed Ostatnią Wieczerzą, kiedy poda nam Siebie i powie: „Bierzcie i jedzcie…” tzn. przyjmijcie Mnie.

Przyjmowanie jest trudniejsze niż dawanie. Dlaczego? Przyjmujący zawsze staje się słabszym, potrzebującym, jakoś „wybrakowanym” i to może go bardzo krępować, zawstydzać. Dający zawsze jest silniejszy, bogatszy, mocniejszy.

Może przydadzą się trzy sugestie:

  1. Wobec Boga wszyscy jesteśmy słabsi, potrzebujący, jakoś „wybrakowani”. Bóg o tym wie, dlatego daje nam Siebie, aby nam niczego nie brakowało.

  2. Dając, dawajmy z miłości tzn. szczerej i prawdziwej troski o dobro człowieka, którego Bóg stawia na naszej drodze.

„I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
(…) lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.” (1 Kor 13,3)

  1. Przyjmując, przyjmujmy z pokorą i wdzięcznością zwłaszcza, gdy dar przyniesie nam, zdawałoby się ktoś biedniejszy od nas. Nie mówmy, że nie chcemy, nie potrzebujemy. Cicho oddajmy więcej.
 
 
 
 
 
NIEDZIELA PALMOWA
Refleksja na dziś - ogłoszenia na dziś niżej
"Hosanna Synowi Dawida" (Mt 21,9). Tak tłumy witały Pana Jezusa wjeżdżającego do Jerozolimy na osiołku. Przywołanie króla Dawida w tym wydarzeniu z życia Pana Jezusa nie jest przypadkowe. Warto przypomnieć sobie moment namaszczenia Dawida na króla. Pierwszym synem Jessego, który stanął przed prorokiem był Eliab. Samuel myślał, że to on ma być królem.  "Pan jednak rzekł do Samuela: «Nie zważaj ani na jego wygląd, ani na wysoki wzrost, gdyż nie wybrałem go, nie tak bowiem człowiek widzi jak widzi Bóg, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce". (1Sm 16,7) Gdy jako ostatni z synów Jessego pojawił się przed Samuelem Dawid, Bóg powiedział do proroka: "Wstań i namaść go, to ten" (1 Sm 16,12).
 
Dwie różne wizje przy wyborze króla. Wizja Boga i wizja proroka. Dwa różne spojrzenia na Jezusa wjeżdżającego do Jerozolimy. Co innego widzi tłum, co innego widzi Bóg.  Tłum  widzi swego przywódcę, który poprowadzi naród do walki z okupantem rzymskim i oto nadejdą dni wyzwolenia. Bóg widzi swojego Syna, którego prowadzi na krzyż, bo chce dać ludziom więcej niż się spodziewają. Chce dać wszystkim. Chce dać zbawienie.
 
Sam Pan Jezus widział to tak, jak Jego Ojciec. Przed Piłatem powie: "Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd" (J 18,36)
 
Ileż to razy widzimy inaczej niż Bóg? 
 
"Wierzyć, znaczy widzieć rzeczy tak, jak widzi je Bóg, mieć udział w Bożej wizji świata i człowieka, zgodnie ze słowami Psalmu: «w Twej światłości oglądamy światłość" (Jan Paweł II, Orędzie na XIII ŚDM)
 
"...
«A więc jesteś królem?»
Odpowiedział Jezus:
"Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie.
(J 18,37)
 
Msze św., jak w każdą niedzielę.
Zasady udziału, jak w ubiegłym tygodniu,
tzn. we mszy św. może uczestniczyć 5 osób
Błogosławieństwo palm w czasie każdej mszy św.
 
Po mszy św. o 11.30 przejadę ulicami parafii błogosławiąc palmy(nie będzie pokropienia). Jeżeli ktoś zechce to proszę wyjść przed swój dom i stanąć wzdłuż ulicy. Proszę pamiętać, aby gromadzić się tylko z domownikami a nie z sąsiadami. Właścicieli posesji, gdzie kończy się droga proszę o otwarcie bram, aby można było swobodnie zawrócić.
Trasa przejazdu będzie następująca:
12.30-12.40 - ul. Sanowa, ul. Garbarze, ul. Boczna Garbarze, ul. Boczna Sanowa, 
12.40-12.50 - ul. Czartoryskich, ul. kard. Wyszyńskiego, ul. Chmielowskiego, os. Milenijne
12.50-13.00 - ul. Zamojska następnie w stronę kościoła w Koniaczowie i objazd osiedla przy kościele
13.00-13.10 - Koniaczów ulica z tyłu w stronę stadionu następnie w stronę Nadleśnictwa
13.10-13.20 - Koniaczów - ulica, gdzie mieszka Pan Andrzej Sowa a następnie tzw. Rynek :)
13.20-13.30 - ulica, gdzie mieszka Pani Aleksander aż do Pani Brzyskiej a następnie nowe osiedle, gdzie mieszkają Państwo Buczek
Podane godziny są oczywiście orientacyjne. 
 
Podobnie przejadę w Wielki Piątek z krzyżem po wieczornej Liturgii Męki Pańskiej, gdy krzyż będzie przejeżdżał proszę uklęknąć w geście adoracji.
 
W Wielką Sobotę w kościele parafialnym o godz. 10.00(transmisja) odmówię modlitwę błogosławieństwa pokarmów a następnie w podobny sposób przejadę przez parafię.
 
W Niedzielę Zmartwychwstania przejadę taką samą trasą z Najświętszym Sakramentem po Rezurekcji, proszę pamiętać, aby uklęknąć.